Już niedługo użytkownicy bocznic kolejowych będą musieli podjąć decyzję odnośnie statutu zarządzanej przez nich infrastruktury. Do 9 grudnia 2017 r. należy opracować statut sieci (nawet jeśli owa sieć składa się z jednego toru), wskazujący linie kolejowe, bocznice kolejowe oraz inne drogi kolejowe przez niego zarządzane, a także wskazujący, które z nich stanowią infrastrukturę nieczynną lub prywatną. Zarządca umieszcza w statucie sieci kolejowej również informację o elementach infrastruktury kolejowej wchodzących w skład linii kolejowej, które są zarządzane przez innego zarządcę.
Z rozmów z różnymi użytkownikami bocznic kolejowych wynika, że interesuje ich przede wszystkim infrastruktura prywatna, czyli wykorzystywana wyłącznie do realizacji własnych potrzeb jej właściciela lub jej zarządcy innych niż przewóz osób.
Obiekty infrastruktury usługowej
Z powyższego wynika, że jeżeli na bocznicy kolejowej znajduje się obiekt infrastruktury usługowej, to nie ma możliwości określenia takiej bocznicy kolejowej (całości) jako infrastruktury prywatnej. Osobiście nie zgadzam się z tym poglądem. Moim zdaniem ustawodawca tworząc ustawę nie wykazał się racjonalnością i stworzył akt prawny, który zdecydowanie odstaje od dyrektywy w sprawie utworzenia jednolitego europejskiego obszaru kolejowego, która rzekomo jest wdrażana przez ustawę o transporcie kolejowym. Na marginesie już tylko dodam, że ustawa o transporcie kolejowym w obecnym brzmieniu powinna być pokazywana jako negatywny przykład działalności krajowego ustawodawcy.
Tymczasem wracając do rzeczy… co wynika z dyrektywy 2012/34/UE? Otóż w motywie 12 czytamy, że: „Należy jednak zagwarantować niedyskryminacyjny dostęp do takich linii i bocznic (prywatnych), niezależnie od tego, czyją są własnością, w przypadku gdy stanowią one tory dojazdowe do obiektów infrastruktury usługowej, które są niezbędne do świadczenia usług przewozowych oraz w przypadku gdy służą one lub mogą służyć więcej niż jednemu klientowi końcowemu.”
Moim zdaniem wynika z tego tyle, że pomimo funkcjonowana na bocznicy kolejowej obiektu infrastruktury usługowej, można taką bocznicę w całości potraktować jako infrastrukturę prywatną. Należy jednak zapewnić zainteresowanemu przewoźnikowi dostęp do usług świadczonych w obiekcie.
Czy stałoby w sprzeczności z ustawą o transporcie kolejowym takie zachowanie operatora: „Drogi przewoźniku, możesz skorzystać z obiektu. Płacisz jedynie za usługę w obiekcie. Za przejazd do i z obiektu nic nie płacisz.”
Współużytkownik
Wielu użytkowników bocznic posiada swoje współużytkownika. To najczęściej przedsiębiorca, który nie posiada swojego świadectwa bezpieczeństwa, korzysta z bocznicy kolejowej na podstawie umowy z zarządcą bocznicy. Właściwie to zarządca bocznicy kolejowej zapewnia obsługę współużytkownika.
Tutaj też można postawić pytanie czy współużytkownik oznacza, że dana infrastruktura nie może mieć charaktery prywatnego. W końcu nie jest ona wykorzystywana wyłącznie do realizacji potrzeb jej zarządcy. Korzysta z niej kilka podmiotów.
Czy w związku z tym należałoby podzielić bocznicę na kilka odcinków, tak aby każdy z jej użytkowników i współużytkowników objął jej część swoim świadectwem bezpieczeństwa? Brzmi dziwnie.
A może bocznica powinna stać się wówczas bocznicą ogólnodostępną i współużytkownika potraktować jak aplikanta, który zamawia zdolność przepustową? Takie rozwiązanie również jest nieodpowiednie i przysporzyłoby jedynie problemów.
W każdym razie to co chcę w tym poście zaznaczyć to, to, że ustawodawca nie przewidział konsekwencji wprowadzonych przez siebie regulacji. W związku z tym to rynek powinien wziąć sprawy w swoje ręce. Konieczna będzie nowelizacja ustawy. Z resztą nowelizacja jest już na horyzoncie w związku z koniecznością wdrożenia kolejnych dyrektyw.
„Z powyższego wynika, że jeżeli na bocznicy kolejowej znajduje się obiekt infrastruktury usługowej, to nie ma możliwości określenia takiej bocznicy kolejowej (całości) jako infrastruktury prywatnej”
Nie wiem skad mecenas wyciaga taki wniosek. Nawet w lipcowym stanowisku Prezes UTK stwierdził, że „stoi na stanowisku, że do torów dojazdowych, stanowiących element danej
infrastruktury prywatnej i jednocześnie umożliwiających dojazd do innej infrastruktury
prywatnej lub obiektu infrastruktury usługowej, powinien być zapewniony dostęp na jasnych
i niedyskryminacyjnych zasadach. Jednocześnie Prezes UTK podkreśla, że ww. regulacje
przewidują ochronę pozostałych elementów prywatnej infrastruktury kolejowej, nie
nakładając na ich zarządców zbędnych i nieuzasadnionych obciążeń.”
Statut sporządza się dla sieci kolejowej, czy jeden tor tworzy sieć?
Statut sporządza się dla sieci kolejowej, czy jeden tor tworzy sieć?
Definicje legalne z ustawy o transporcie kolejowy:
sieć kolejowa – układ połączonych ze sobą dróg kolejowych zarządzany przez zarządcę infrastruktury;
droga kolejowa – tor kolejowy albo tory kolejowe wraz z elementami wymienionymi w pkt 2 –12 załącznika nr 1 do ustawy, o ile są z nimi funkcjonalnie połączone, niezależnie od tego, czy zarządza nimi ten sam podmiot;
bocznica kolejowa –wyznaczona przez zarządcę infrastruktury droga kolejowa, połączona bezpośrednio lub pośrednio z linią kolejową, służąca do wykonywania czynności ładunkowych, utrzymaniowych lub postoju pojazdów kolejowych albo przemieszczania i włączania pojazdów kolejowych do ruchu po sieci kolejowej;
W ustawie o transporcie czytamy, że „Zarządca sporządza statut sieci kolejowej wskazujący linie kolejowe, bocznice kolejowe oraz inne drogi kolejowe przez niego zarządzane, a także wskazujący, które z nich stanowią infrastrukturę nieczynną lub prywatną.”
Wyraźnie mowa jest o liniach, bocznicach a wiec wszystko w lidze mnogiej. Ponadto wg defiinicji legalnej o sieci kolejowej można mówić gdy jest układ dróg, czyli także liczba mnoga.
Wykładnia literalna jednoznacznie wskazuje, że nie ma mowy o sieci w przypadku jednej drogi kolejowej, jak też nie ma obowiążku sporzadzania statutu sieci gdy jest tylko jedna droga kolejowa.
A jest w ustawie zwolnienie z tego obowiązku dla jednej drogi kolejowej?
Nie może być zwolnienia od czegoś, do czego nie ma obowiązku.
A wyobraża sobie Pan bałagan w przepisach gdyby były przepisy dla liczby mnogiej i pojedynczej?
Wykładnia literalna nie zawsze daje prawidłową odpowiedź
Ale tu nie chodzi o bałagan w przepisach. Chodzi o ustalenie obowiązku administracyjnoprawnego, który obciążą przedsiębiorcę. W takiej sytuacji stosujemy wykładnię literalną i jeśli ona nie da rezultatu odwołujemy się do innych metod wykładni. Posługując się definicjami legalnymi z ustawy można na ich podstawie przy pomocy wykładni literalnej odkodować krąg podmiotów na których ciąży obowiązek administracyjny sporządzenia statutu. Bo chyba zgodzi się Pan, że sporządzenie statutu jest obowiązkiem administracyjniorawnym. Przy nakładaniu takiego obowiązku organ musi mieć wyraźną podstawę w przepisach powszechnie obowiązujących ( ustawie, rozporządzeniu) i nie można stosować innej metody wykładni w tym wykładni rozszerzającej, jeśli wykładnia literalna daje wprost odpowiedź, czy dana infrastruktura tworzy sieć, czy też nie. Zgodnie z wykładnią literalną jeden tor kolejowy nie tworzy sieci kolejowej i nie można w tym wypadku stosować innych metod wykładni, który zawsze będą dawały możliwość rozszerzenia zakresu podmiotów, które będą zobowiązane do wykonania obowiązku,
Panie mecenasie, gdyby ustawodawca chciał by siecią kolejową był także pojedyńcza droga kolejowa, to by to ujął w definicji legalnej sieci kolejowej, tak jak to zrobił w definicji legalnej drogi kolejowej, gdzie wskazał, że droga kolejowa to „tor kolejowy albo tory kolejowe….”. Definicja sieci nie brzmi ze to droga kolejowa lub układ połączonych ze sobą dróg kolejowych, tylko WYRAZNIE jest wskazane ze to „układ połączonych ze sobą dróg kolejowych”.
Ok. A w którym dokumencie określę czy moja bocznica jest prywatna czy nieczynna?
„Natomiast w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego wypracowano kryteria stosowania różnych dyrektyw wykładni, przyznając pierwszeństwo zasadzie wykładni językowej i traktując pozostałe zasady wykładni, w tym wykładnię systemową i funkcjonalną, a także historyczną, jako subsydiarne. Myśl tę wyrażono w uchwale Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 20 marca 2000 r. (FPS 14/99, ONSA z 2000 r. Nr 3, poz. 92) stwierdzającej, że wykładnia językowa jest punktem wyjścia dla wszelkiej wykładni prawa i zakreśla jej granice w ramach możliwego sensu słów zawartych w tekście prawnym.” Fragment uchwały NSA z 17 stycznia 2011 roku sygn. akt II FPS 2/10
np w regulaminie pracy bocznicy kolejowej. Nie ma takiego zakazu
No nie ma. Nawet można stworzyć dokument „bez nazwy” byle określić charakter tej infr.