Wprowadzenie do oferty przewozowej PKP Intercity S.A. pociągów Pendolino miało przestawić polską kolej na nowe, lepsze tory. Pendolino stanowi ofertę „premium”, wobec czego, pasażer może oczekiwać, że dojedzie do celu szybko, komfortowo i bezpiecznie. Sam często jeżdżę koleją i nie ukrywam, że pasażerowie stojący „nad głową”, szczególnie w wagonie bezprzedziałowym, komfort podróży ograniczają. Ale OK, korzystam z publicznego środka transportu, nie narzekam, jadę dalej.
Temat opłaty 650 zł za brak biletu na przejazd Pendolino jest powtarzany mniej więcej od grudnia 2014 r. Z jednej strony jestem w stanie zrozumieć takie działanie przewoźnika, który chce zapewnić pasażerom posiadającym bilety przed wejściem na pokład pociągu maksimum komfortu. Nie zamierzam tutaj analizować kwestii ekonomicznych, czy to się komuś opłaca, czy nie. W tej sprawie interweniowali nawet parlamentarzyści piszący interpelacje do Ministra Infrastruktury i Rozwoju.
W odpowiedziach przywoływano, miedzy innymi, art. 9 ust. 4 rozporządzenia (WE) 1371/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2007 r. dotyczącego praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym. Zgodnie z tym rozporządzeniem przedsiębiorstwa kolejowe mogą wyłączyć możliwość nabycia w pociągu biletów na dane połączenie z uzasadnionych względów handlowych.
Przedsiębiorstwa kolejowe zapewniają możliwość nabycia w pociągu biletów na dane połączenie, chyba że możliwość taka jest ograniczona albo wyłączona ze względów bezpieczeństwa lub zwalczania nadużyć, z powodu obowiązku wcześniejszej rezerwacji lub z uzasadnionych względów handlowych.
Warto mieć na uwadze, że rozporządzenie 1371/2007 obowiązuje w Polsce właściwie w całości. Do dnia 3 grudnia 2019 r. nie obowiązują jeszcze dosłownie trzy przepisy dotyczące kwestii związanych z inwestycjami w infrastrukturę.
Czy opłata 650 zł jest zawsze słuszna?
Kilka dni temu Polskę obiegła informacja o niepełnosprawnym podróżnym, który wsiadł na pokład Pendolino PKP Intercity nie posiadając biletu. Z tej informacji wynikało, że osoba ta nie poruszała się na wózku inwalidzkim, ale posiadała orzeczenie o niepełnosprawności. Podróżny dzwoniąc na infolinię PKP Intercity dowiedział się, że może nabyć bilet na pokładzie pociągu. Fakt posiadania orzeczenia o niepełnosprawności dla obsługi pociągu Express Intercity Premium okazał się niewystarczający i nałożono karę 650 zł.
O sprawie można przeczytać tutaj.
Co na to prawo?
Moim zdaniem z lektury rozporządzenia 1371/2007, zwłaszcza art. 19 ust. 1 i 2 wynika, że przewoźnik kolejowy powinien osobom niepełnosprawnym i osobom o ograniczonej sprawności ruchowej określić niedyskryminujące zasady przewozu. Co istotne, osobom niepełnosprawnym i osobom o ograniczonej sprawności ruchowej rezerwacje oraz bilety powinny być oferowane bez dodatkowych opłat.
1. Przedsiębiorstwa kolejowe i zarządcy stacji, przy aktywnym udziale przedstawicieli organizacji osób niepełnosprawnych i osób o ograniczonej sprawności ruchowej, określają niedyskryminujące zasady dotyczące korzystania z przewozu przez osoby niepełnosprawne i osoby o ograniczonej sprawności ruchowej.2. Osobom niepełnosprawnym i osobom o ograniczonej sprawności ruchowej rezerwacje oraz bilety oferowane są bez dodatkowych opłat. Przedsiębiorstwo kolejowe, sprzedawca biletów lub operator turystyczny nie mogą odmówić osobie niepełnosprawnej lub osobie o ograniczonej sprawności ruchowej dokonania rezerwacji lub wystawienia biletu ani żądać, aby osobie tej towarzyszyła inna osoba, chyba że jest to absolutnie konieczne w celu zapewnienia zgodności z zasadami dostępu, o których mowa w ust. 1.
Z interpretacji tego przepisu wynika moim zdaniem w sposób jasny, że każda osoba, która porusza się na wózku inwalidzkim, o kulach, niezależnie czy stale czy czasowo (ma np. złamaną nogę), ma prawo, bez dodatkowej opłaty, nabyć bilet na przejazd pociągiem Pendolino.
Działanie PKP Intercity S.A. polegające na wąskim interpretowaniu (tylko osoby poruszające na się na wózku inwalidzkim), znaczenia „osób niepełnosprawnych oraz osób o ograniczonej sprawności ruchowej” stoi w sprzeczności z rozporządzeniem 1371/2007. Uważam, że jest to pole do popisu dla Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego, który na takie działanie przewoźnika powinien stanowczo reagować. Ostatecznie Prezes UTK może nałożyć na przewoźnika kolejowego w drodze decyzji, karę pieniężną w wysokości do 2% rocznego przychodu przedsiębiorcy, osiągniętego w poprzednim roku kalendarzowym.